Hej!
Wiem, że długo mnie nie było.
Spowodowane to jest tym, że staram się skoncentrować wszystkie swoje zmysły, w jednym małym punkcie... By uwolnić później, całą tę energię, w pojedynczym natarciu, w celu znokautowania przeciwnika i ujścia żywym, ze zbliżającej się potyczki!
.
.
.
Tak... Mowa o sesji...
O tworzeniu, w ujęciu szerszym. O głodzie ekspresji i o tym jak codziennością, w swoim twórczym potencjale, kształtuję... Tworzę, przyszłego siebie.
Obraz

sobota, 31 stycznia 2015
wtorek, 6 stycznia 2015
Dźwignie z kości słoniowej... znowu dobre
Tylko krótka notka.
Wiem, że może to wyglądać, jakbym był w ciąży:
- mam wahania nastrojów
- jem bigos, a potem sernik
Czyli przejawiam cechy zaburzeń osobowości i odżywiania jednocześnie...
Pomińmy może jednak kwestię jedzenia...
Jeszcze niedawno wieściłem upadek, załamanie osobowości i dekadencję kreatywności...
Teraz jestem podekscytowany, bo:
Wiem, że może to wyglądać, jakbym był w ciąży:
- mam wahania nastrojów
- jem bigos, a potem sernik
Czyli przejawiam cechy zaburzeń osobowości i odżywiania jednocześnie...
Pomińmy może jednak kwestię jedzenia...
Jeszcze niedawno wieściłem upadek, załamanie osobowości i dekadencję kreatywności...
Teraz jestem podekscytowany, bo:
W końcu mogę powiedzieć, że ją przezwyciężyłem!
Wiem. Krótkie...
Będę wdzięczny za opinię.
A więc... co sądzicie?
Uwielbiam akt tworzenia...
niedziela, 4 stycznia 2015
"Dźwignie z kości słoniowej, łamiące ducha"
Nie chciałbym się stać artystą fatalnym.
Otoczony i chłonący geniusz twórczości innych.
Inspiracja żąda reakcji i działania!
Jest źle...
Wyznacznikiem tego, jest to, że znowu zasłuchuję się Chopinem...
Otoczony i chłonący geniusz twórczości innych.
Inspiracja żąda reakcji i działania!
Jest źle...
Wyznacznikiem tego, jest to, że znowu zasłuchuję się Chopinem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)