Obraz

Obraz

sobota, 27 grudnia 2014

Śnieżne kaktusy, śnieżna pustynia... i wschód słońca

Krótka, jedynie graficzna, apoteoza zimowej aury.
Czyli, po prostu zdjęcia... żeby pokazać tym, co nie lubią, jaki potencjał ma w sobie...


Zima


















Zimowy wschód słońca został odhaczony z listy ;)

















piątek, 26 grudnia 2014

Intermission



Intermission- przerwa, antrakt

Kryzys twórczy
Nie lubię pisać pod presją, czuję się wtedy ograniczony i odbija się też to w tym, co tworzę.
Chciałem napisać post podsumowujący Wigilię.
Niby już dużo naskrobałem, niby ma to jakiś sens, ale tak na prawdę nie mam na to głębszego planu i pomysłu.
Treść łączy się z formą, na zasadach tworzonych przez chaos (czyli przez całkowity przypadek).
Jak wiadomo święta już mijają, więc usilnie naciskałem, żeby coś z siebie wykrzesać i...

Ściana.

niedziela, 21 grudnia 2014

Śnieg, czy śniedź?


Chciałbym napisać, że dachy domów i wieże kościołów pokryła śnieżna czapa.
Że ludzie snują się przez zaśnieżone place, zajęci przygotowaniami do świąt.
Że pokój przystrojony egzotycznymi aromatami i migoczącą choinką stał się ostoją ciepła i spokoju.
Schronieniem, przed mroźnym światem na zewnątrz...

Chciałbym, ale nie mogę...

Zamiast tego, wieże i dachy przystraja śniedź, która w mojej opinii, już dawno powinna zniknąć pod śnieżną powłoką.

Mimo niesprzyjającej atmosfery (czyt. nieświątecznej)
Poświęcę ten post zbliżającym się świętom i wszystkim rzeczom,
które w związku z tym zaprzątają moją głowę...

wtorek, 16 grudnia 2014

Po drugiej strony ściany


Naprawdę rzadko mi się zdarza żebym śnił... (i tego żałuję)

Chyba nie jestem psychopatą? (Szczerze wątpię...)

Ale dalej!

Więc... przydarzyło mi się coś nadzwyczajnego, a jednocześnie coś całkiem zwyczajnego dla osób, bez mojej ułomności.

Tak... Jak łatwo się domyślić.

Miałem sen...

czwartek, 11 grudnia 2014

Krąg monotonii, jak z niego wyjść?




















Oj, no dobra!

Znowu biję w depresyjną nutę i to już samym tylko tytułem.

Tyle, że nie chcę nikogo tym zarazić. Przeciwnie!

Kiedy otacza nas jedynie plucha i chłód na zewnątrz, jedyną rzeczą, która wielu z nas zapląta myśli, jest pragnienie, żeby być gdzie indziej. Oddalić się w jakieś idealne miejsce, gdzie wszystko się układa, gdzie można zapomnieć o wszystkim, w ciepłe, przytulne...

w swoje Elizjum...

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Karty z zagubionego pamiętnika #1


Pewien mój dobry kolega zapytał się mnie kiedyś:

"Czy zastanawiałeś się kim byłeś w poprzednim wcieleniu? Jeżeli nie, to nie musisz, bo po co?"

I zastygłem w konsternacji.

Nigdy w to nie wierzyłem, więc nie potrafiłem się zdecydować. Zastanawiać się, czy nie? A nie warto rozmyślać nad życiem którego nie było...

W głowie wirowały mi myśli, nad zasadnością zadawania sobie tego pytania. I gdy już myślałem, że nie znajdę rozwiązania tego problemu...

Oświeciło mnie...

Ostatecznie najbezpieczniej poczekać na odpowiedź, do następnego wcielenia...


Mgliste wspomnienia


"Przygodowo- mikołajkowo..."
Tak mógłbym podsumować cały tekst, już na początku, tyle, że nie oddaje to do końca tego, co chcę przekazać.

W takim razie kończąc z minimalizmem, przechodzę do rzeczy!

Wczorajsza aura dnia szóstego grudnia, nastroiła mnie już od samego początku w tonacje molowe.
Wszechobecna mgła pochłaniająca horyzont, sprzysięgła się, z przedłużającym się od jakiegoś czasu nastrojem chandry jesiennej i... BUM!

Napadł mnie sentymentalny nastrój...

No ok. Nie było to wcale gwałtowne... Ale dość silne i nie słabnące uczucie pożądania osamotnienia, odosobnienia i refleksji. (silniejsze niż zwykle ;) )

Jedynym logicznym więc rozwiązaniem, było zanurzenie się w tej mgle i zjednoczenie, z wewnętrzną i zewnętrzną aurą w długim spacerze...

Całą tę historie, o której Wam teraz opowiem, zainspirowała właśnie pogoda...

piątek, 5 grudnia 2014

Początki


Nic więcej, niż w tytule nie zawrę.
Początki są, bo być muszą i jest to właśnie jeden z nich.

Oczywiście...

Mógłbym napisać słup tekstu, o metaforycznym ujęciu początku.
O zmianach, czy o próbowaniu czegoś nowego...
Ale oczywiście tego nie zrobię.

Bo...
jestem obrazoburcą, cynikiem no i leniem...

Poznajmy się więc:
...
- Witam. Jestem Michał.
... jak wyżej.