Chciałbym napisać, że dachy domów i wieże kościołów pokryła śnieżna czapa.
Że ludzie snują się przez zaśnieżone place, zajęci przygotowaniami do świąt.
Że pokój przystrojony egzotycznymi aromatami i migoczącą choinką stał się ostoją ciepła i spokoju.
Schronieniem, przed mroźnym światem na zewnątrz...
Chciałbym, ale nie mogę...
Zamiast tego, wieże i dachy przystraja śniedź, która w mojej opinii, już dawno powinna zniknąć pod śnieżną powłoką.
Mimo niesprzyjającej atmosfery (czyt. nieświątecznej)
Poświęcę ten post zbliżającym się świętom i wszystkim rzeczom,
które w związku z tym zaprzątają moją głowę...
Wiadomo.
Pierwszą rzeczą, z którą kojarzą się nam święta to prezenty.
Popularne są "wish listy" traktują najczęściej o przedmiotach:
ubraniach, słuchawkach, telefonach, laptopach, kosmetykach...
Dlatego chciałbym wprowadzić trochę świeżości i na przekór tej zabetonowanej formie, wymienię niematerialne rzeczy, które chciałbym "dostać":
#1
Po pierwsze, chciałbym tak jak kiedyś, poczuć atmosferę świąt.
Pamiętam, jak dawniej, siedząc na kanapie, gdy w kominku palił się ogień, a na dworze padał śnieg, sączyłem ciemną mocną herbatę i dla przytłumienia jej goryczy, jadłem do tego kruche pierniczki.
Sytuacja brzmi banalnie, ale przepełniające ciało ciepło, poczucie spokoju i upojenie "świąteczną mieszanką" herbaciano- piernikową, to coś, co w mojej skali miłych wspomnień, ma 9/10 punktów.
#2
Zimno.
Niektórzy je lubią, niektórzy nie, lub tak jak ja, mają do niego ambiwalentny stosunek.
Zimno oczywiście powinno się łączyć ze śniegiem (tak przynajmniej ja uważam).
Mróz uwielbiam za 2 rzeczy
Po pierwsze wprowadza całkiem inną aurę, zwykła woda przybiera coraz to ciekawsze formy:
Rzeka zamarza, tworzą się kry, które lśnią w promieniach słońca, woda ściekając tworzy sople, które jak kryształ odbijają światło...
Śnieg (tego chyba nie muszę tłumaczyć ;) )
Szron, szadź, parujące oddechy na mrozie...
a to wszystko tylko woda!
Druga rzecz to to śmieszne szczypanie po policzkach,
szczególnie, gdy wracasz, z zewnątrz do domu i towarzyszące temu promieniujące uczucie ciepła...
(Ale też bez przesady permanentne -20 na dworze, to też nie to, co mi w duszy gra ;) )
*Póki co go nie ma, mam nadzieję, że się pojawi...
#3
Teraz rzeczy bardziej trywialne, trochę ich będzie, więc wymienię je po myślnikach:
(można powiedzieć, że jest to mój ukłon w stronę tradycyjnej "wish listy")
- wypić kakao, patrząc przez okno na padający śnieg
- wytarzać się w śniegu
- wskoczyć do zaspy śniegowej
- zrobić kilka zdjęć pojedynczym płatkom śniegu
- doczytać Igrzyska Śmierci: W pierścieniu Ognia
(jestem w momencie gdy panuje tam zima i chyba podświadomie czekam, na podobną aurę; żeby nie rosła we mnie zazdrość, że mają śnieg i żeby bardziej wczuć w sytuację)
- zjeść barszcz babci (ok... barszcz muszę DOSTAĆ od babci, nie wytykajcie mi hipokryzji ;) )
Teraz rzeczy bardziej trywialne, trochę ich będzie, więc wymienię je po myślnikach:
(można powiedzieć, że jest to mój ukłon w stronę tradycyjnej "wish listy")
- wypić kakao, patrząc przez okno na padający śnieg
- wytarzać się w śniegu
- wskoczyć do zaspy śniegowej
- zrobić kilka zdjęć pojedynczym płatkom śniegu
- doczytać Igrzyska Śmierci: W pierścieniu Ognia
(jestem w momencie gdy panuje tam zima i chyba podświadomie czekam, na podobną aurę; żeby nie rosła we mnie zazdrość, że mają śnieg i żeby bardziej wczuć w sytuację)
- zjeść barszcz babci (ok... barszcz muszę DOSTAĆ od babci, nie wytykajcie mi hipokryzji ;) )
(nie toleruję żadnego innego, bo jak spróbuje się ideału, to już nic nie smakuje tak dobrze...)
- nie oglądać "Kevina samego w domu" (jakoś chyba dam radę...)
- obudzić się wcześnie rano i oglądać zimowy wschód słońca
(tak... okolice ósmej to dla mnie wczesna pora, szczególnie gdy, tak jak ja, zajęcia w większości masz na 13)
- obudzić się wcześnie rano i oglądać zimowy wschód słońca
(tak... okolice ósmej to dla mnie wczesna pora, szczególnie gdy, tak jak ja, zajęcia w większości masz na 13)
- ulepić bałwana w kształcie sowy! :D
Tego wszystkiego chcę doświadczyć w tym roku...
(mam nadzieję, że się uda!)
Nie wiem, czy coś jeszcze napiszę przed świętami, więc korzystając z okazji.
Ja (Sowi Michał) życzę Wam
Wesołych Świąt!
Jestem ciekaw, jakie niematerialne prezenty, Wy chcecie dostać na święta?
Piszcie! :D
Piszcie! :D
kiedyś zupełnie inaczej było w święta.. tyle śniegu.. a z roku na rok coraz gorzej :) pozdrawiam i wesołych :)
OdpowiedzUsuńo bardzo podoba mi się jak piszesz :> wczoraj u mnie we Wrocławiu słońce świeciło i czułam się jakby wiosna się zbliżała a nie zima :(
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo mi miło to czytać!
UsuńJa też w poniedziałek siedziałem jeszcze we Wrocławiu.
Szalona pogoda...
Mam nadzieję, że to się szybko zmieni, bo już chcę śniegu! <3
szkoda, że w tym roku nie będzie śniegu, wesołych!
OdpowiedzUsuńhttp://mikolaj-jaskot.blogspot.com
Świetne zdjęcia! (Już nawet zaobserwowałem ;) )
UsuńCo do śniegu, jest jeszcze nadzieja...
Wesołych! :D
Chciałabym na święta dostać trochę śniegu w tym roku ale chyba nie będzie mi dane :)
OdpowiedzUsuńBędę wpadać częściej ;]
Masz bardzo fajny styl pisania.
zapraszam w wolnej chwili foto-art-natalia.blogujaca.pl ;]
Bardzo miło mi to czytać. Będę starał się utrzymać formę :D
UsuńDodatkowo, dzięki za nominację, to motywuje i dowodzi szczerości komplementu.
Jeszcze Wesołych!
Poza tym, nominowałam Cię do LBA, więcej informacji u mnie http://foto-art-natalia.blogujaca.pl/2014/12/25/liebster-blog-award/ , zapraszam do zabawy !
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
tomekdabrowski.blogspot.com