Czyli, po prostu zdjęcia... żeby pokazać tym, co nie lubią, jaki potencjał ma w sobie...
Zima
Zimowy wschód słońca został odhaczony z listy ;)
Wschód, w pełnej okazałości |
*** |
Słońce dawało tak ciepłe światło, że miało się prawie wrażenie, jakby wciąż była jesień. (łatwo było jednak zauważyć, że -10 °C, to temperatura RACZEJ zimowa) |
***
Jesień złapana w kleszczach lodu, czyli znak, że władzę przejął już zimowy mróz... |
***
(Było selfie w wodzie, teraz selfie na ziemi, jeszcze tylko ogień i powietrze ;) ) |
Cały czas za mną chodził...
W sumie, gdyby go nie było,
czułbym się raczej dziwnie.
Wszędzie mi towarzyszy.
Wszędzie mi towarzyszy.
To pewnie jakiś
dziadek mróz,
czy coś...
czy coś...
Droga znikąd...
... donikąd.
Czyli arteria
łącząca szczere pola... ;)
Czyli arteria
łącząca szczere pola... ;)
***
Bardzo podoba mi się to zdjęcie, szczególnie dym omijający drzewo :D |
***
ŚNIEŻNE KAKTUSY! Czyli kłujący mróz... ;)
***
Powietrze i liście uwięzione w lodzie
***
Cała ławica bąbelków! |
***
Jedna z lepszych rzeczy, jakie można zrobić zimą, to wypicie parującej, gorącej herbaty na mrozie! Polecam! |
***
Kora z lodem. Skojarzyło mi się to z kuflem piwa i pianą na górze! Trafnie? :D |
Na koniec
Leczenie kryzysu upływa mi w rytmie tej piosenki:
Skubana, przejęła nade mną kontrolę i nie pozwala mi zmienić ustawień odtwarzacza,
przez co cały czas gra tylko ona.
Całym sercem POLECAM !!!
Całym sercem POLECAM !!!
Więc trzymajcie się! Ja spadam pisać swoją historię od nowa, by ją, piękniejszą niż zwykle...
zapomnieć.
Zdjęcia naprawdę ładne ;) Tylko tekstu coś mi mało ;>
OdpowiedzUsuńMinimalizm.
Usuń